„Fabryka Słońca” Słońce
(łac. Sol) – gwiazda centralna Układu Słonecznego, wokół której
krąży Ziemia, inne planety oraz mniejsze ciała niebieskie.
Najjaśniejszy obiekt na niebie i główne źródło energii docierającej
do Ziemi. Oddalone o około 150 mln km, leży w Ramieniu Oriona
galaktyki Drogi Mlecznej, 26 tysięcy lat świetlnych od jej środka i
około 26 lat świetlnych od płaszczyzny równika galaktyki. Okrąża
centrum Drogi Mlecznej z prędkością ok. 220-260 km/s w czasie ok. 226
milionów lat, co daje ponad 20 obiegów w ciągu dotychczasowej
historii gwiazdy.
Taką
definicję podaje nam dziś jedna z encyklopedii, a przecież słońce
kiedyś było Bogiem, było czczone jako dawca życia, który ognistym
rydwanem przemierzał codziennie bezkres nieba. Słońce wyznaczało rytm
dnia, czas na pracę, odpoczynek i sen. W dzisiejszym życiu nie pełni
już tak ważnej roli, a dla współczesnego człowieka straciło już swój
boski charakter. Narzekamy jedynie na jego brak w deszczowe i
pochmurne dni lub na jego nadmiar gdy doskwiera nam upał. A ono
niezmiennie, wciąż tam jest, wędruje dalej po naszym niebie,
zachowując swą magiczna moc. Pełne uroku mgliste poranki, kolorowe
zachody, cień ścigający nas w bezchmurne dni, to wciąż jego zasługa.
Zaprzęgamy je do pracy, korzystamy z jego mocy, z jego ciepła, z jego
światła i wciąż mamy nadzieję, że będzie tam trwać wiecznie. Dzięki
możliwościom, jakie daje nam fotografia otworkowa i solarigrafia,
możemy zarejestrować ten pozorny ruch słońca po niebie. Na wykonanej
tą techniką fotografii widać, jak wznosi się nad horyzontem, przemyka
między budynkami, kominami, drzewami, wznosi się ku zenitowi i opada.
Możemy zobaczyć to, co w pośpiechu dnia codziennego jest
niedostrzegalne i niezauważalne. Zamknięty
w puszce papier fotograficzny jest cichym, beznamiętnym rejestratorem
słonecznej drogi. Puste przerwy w słonecznych liniach to pochmurne
dni lub przeganiane wiatrem chmury, za którymi na jakiś czas słońce
ukryło się przed okiem aparatu. Końcowy efekt jest do ostatniej
chwili nieprzewidywalny, możemy sobie jedynie wyobrażać, co
zarejestruje taki aparat po zainstalowaniu, ale to, jakich scen
będzie świadkiem podczas kilkumiesięcznego naświetlania i jak wiele z
tego uda mu się utrwalić, jest dla fotografa niespodzianką.
Niejednokrotnie możemy na zdjęciu zauważyć duchy zburzonych budynków,
drzew powalonych ręka ludzką lub za sprawą żywiołu, cienie
samochodów, które nie wiedzieć czemu opuściły nagle miejsca zajmowane
wcześniej przez miesiące.
Na
prezentowanych obrazach uderza zupełny brak obecności człowieka,
widzimy wybudowane ręką ludzką budynki, domy, fabryki, postawione
słupy i latarnie, posadzone drzewa, ale samego człowieka nie. Skłania
nas to do odrobiny pokory, do zatrzymania się na moment w tej
codziennej pogoni, do spojrzenia w niebo na słońce –
niezmiennie trwające źródło życia na ziemi.
Prezentowane
na wystawie prace są częścią realizowanego przez autorów w roku 2010
projektu noszącego nazwę „Jaworzno od Świtu do Zmierzchu”,
którego założeniem była rejestracja wędrówki słońca nad miastem, w
którym obaj mieszkają. Do projektu wykorzystali jednakowe aparaty
otworkowe wykonane z jakże prozaicznych przedmiotów, jakimi są puszki
po piwie. Aparaty stały się jednocześnie przykładem świadomego
recyklingu, kolejnym dowodem na to, że nawet pozornie bezwartościowy
przedmiot może być sensownie wykorzystany.
Cykl
„Fabryka Słońca” powstał w całości w Elektrowni Jaworzno
III. Zamontowane na terenie obu zakładów aparaty „patrzyły”
w ten odmienny sposób na miejsce codziennej pracy. To, co
zarejestrowały, możecie Państwo sami zobaczyć i ocenić.
Autorzy
ze swej strony składają serdeczne podziękowania Dyrektorowi
Kazimierzowi Szynelowi, za zgodę na zrealizowanie tego projektu i
wsparcie, oraz Wojtkowi Piechockiemu za wszelką pomoc i osobiste
zaangażowanie. Tandem Fotograficzny
„KASZUBY” Jakub
Kaszuba i Krzysztof Sowa